poniedziałek, 13 lutego 2017

Pożegnanie panny S

Niezrażona kolejnym niepowodzeniem, odczekała chwilę, aż lód będzie gruby i znowu przylezła nad to samo jezioro, ale tym razem postanowiła trochę inaczej spożytkować czas... W końcu może ten Hasselhof ją kiedyś uratuje... Phi, marzenie ściętej głowy.



Teraz będzie czekać jak kania na dżdżownicę aż wiosna przylezie, a w końcu nikt nie wie kiedy to nastąpi, czy w ogóle... Z drugiej strony jak przyjdzie odwilż (o ile przyjdzie) to panna S utonie i tyle z tego będzie miała, że ten staw nazwą na jej cześć Jeziorkiem Bezdennej Głupoty ;)

2 komentarze: